w 2011 roku mogliby się bardziej postarać. Bieg Toma Cruse`a pośród wybuchów był beznadziejny
(jakby ktoś symetrycznie robił kopiuj - wklej).
Druga sprawa to rozmowy o pracy zespołowej były niczym z power rangers (ten film miał PG7?).
Dlatego też, po świetnej trzeciej części - tej - nie mogę wystawić wysokiej oceny.