Ford udaje, a nie gra, chorego człowieka. Zupełnie pogubił się w tej roli. Ten człowiek we krwi ma bieganie z kryształową czaszką czy też szukanie zaginionej arki. I chawała mu za to! Jednak wcielenie się w postać chorego prawnika całkowicie go przerosła.
Zgodzę się z Tobą, ale tylko połowicznie. Ford potrafi zagrać "głębsze" role, ale faktycznie w tym filmie nie potrafił wykorzystć swojego talentu i faktycznie ta rola go przerosła. Pozdrawiam :)
Racja, zagrał dobrze chorego w sensie że osobę która ma problemy emocjonalne i pamięciowe natomiast nie miał możliwości pokazania człowieka ciężko chorego fizycznie bo w filmie skrócili to do minimum.
Zgadzam się. Jest to zbyt przekoloryzowany film, żeby mówić o nim dobrze. No i zbyt zabawnie było w niektórych scenach, a to źle dla czegoś, co ma w gatunek wpisane dramat. Było za śmiesznie i za przerysowanie, żebym mógł o Odnaleźć siebie mówić jako o udanym filmie. No i Ford zawiódł w tej roli. On zresztą nie nadaje się do grania takich dramatycznych ról. O wiele lepiej radzi sobie właśnie szukając arki czy uciekając przed nieugiętym Tommy Lee Jonesem.
No i tu się urywa dyskusja, bo jak zwykle — nie da się racjonalnie, technicznie, jednoznacznie — odpowiedzieć "dlaczego kolor zielony podobna ci się bardziej niż niebieski". Trzeba by sięgać po jakieś kwestie z pogranicza "techniki warsztatowej aktora", ale...tutaj nikt o czymś takim nie ma pojęcia (włącznie ze mną :) co najwyżej zaczną uszczegóławiać to innymi nic nie wnoszącymi ogólnikami typu:"bo grał ja drewno", "bo był nienaturalny" itd. ) i wszyscy lecą...."na czuja" na subiektywne "bo tak mi się wydaje", "bo tak to odbieram" tylko najgorsze i najbardziej "kłótnio-twórcze" jest to, że zapominają o tym podmiocie "JA" i wydaje im się, że mówią za wszystkich, że mówią jedyną obiektywną prawdę :)
Uwierz mi, ja nie jestem jedną z tych osób które chcą się tylko kłócić na forach. Po prostu po obejrzeniu tego filmu stwierdziłam, że Ford zagrał dobrze swoją rolę i raczej nie chodzi tu o to ""dlaczego kolor zielony podobna ci się bardziej niż niebieski"" tylko czy coś może przeoczyłam? Może są osoby które lepiej znają się na dobrych filmach i wyprowadzą mnie z błędu? No i oczywiście czysta ciekawość. Pozdrawiam ;)
Muszę się tu z większością zgodzić. Choć Forda naprawdę bardo lubię, w tym filmie miał kilka naprawdę nieudanych scen. Były takie momenty, że zamiast zachowywać się jak człowiek cierpiący na utratę pamięci, sprawiał wrażenie niepełnosprawnego o umyśle małego dziecka. To trochę raziło.
Bo po części o to chodziło. Tracąc pamięć zapomniał jak wykonuje się większość podstawowych czynności. Od nowa uczyli go chodzić, czytać, wiązać buty. Musiał odnaleźć się w (jak dla niego) nowym świecie, więc stosownym do tej roli było zachowywanie się jak małe, zagubiony dziecko. A jeśli nie zgadzasz się ze mną, to zwróć uwagę na to, że skoro dojrzały i zdrowy mężczyzna potrafił zagrać rolę "niepełnosprawnego o umyśle dziecka" to zasługuje na szacunek ;). No i dalej jestem w punkcie wyjścia...
Nie napisałam, że nie szanuję Forda. Wręcz przeciwnie - bardzo go lubię i uważam za dobrego aktora. I dalej uważam; że trochę niefortunnie wypadł w kilku scenach. To, że zapomniał, jak wykonuje się większość podstawowych czynności, nie zmienia faktu, że nadal jest dorosłym mężczyzną. Nie wiem. Utrata pamięci chyba nie powoduje, że cofamy się do wód płodowych ;) Moim zdaniem można było to jego "zagubienie" pokazać nieco inaczej...
No fakt, poziom rozwojowy zarodka to leka przesada :p Ale i tak uważam, że film jako całokształt nie był aż taki znowu najgorszy ;)
..."utrata pamięci chyba nie powoduje, że cofamy się do wód płodowych..." :D uśmiałam się ha ha ha ale to prawda w sumie choć śmiesznie ujęta :)
Co do uczenia się wszystkiego od początku, to O.K. nie umiał wielu dziecinnych czynności i tak dochodzimy np. do tego że nie umiał czytać tak? a tu po krótkim czasie rozwiązuję sprawę tego faceta który czy tez którego rodzina (nie pamiętam) pozwał/a szpital- WTF?! z jednej strony głoskuje czytając (+ te wyżej wspomniane trudności) a z drugiej rozumie się na takich rzeczach? Dziwne...