Z tymi złodziejami, jak kradną kierowcy walizkę i uciekają, on do nich strzela to wszystko rozumiem, ale na końcu jak przechodzą przez jakąś bramę, to znowu słychać jakiś strzał i nagle główny bohater zawraca i idzie gdzieś. On idzie do nieba i tam spotyka się ze zmarłymi? Bo chyba umarł, skoro jego dziewczyna płacze i kogoś tam zabierają do karetki...