Nieodwołalnie zakochałam się w tej trylogii ! Ubóstwiam każdą część.. każdą na inny sposób! Baaaaardzo chętnie zobaczę coś podobnego - podobna fabuła/klimat.. czekam niecierpliwie na Wasze propozycje
:) :) :)
Ja również ale to chyba jedyne w swoim rodzaju małe arcydziela, które nie mają innych odpowiedników:)
Być może trochę słabsze, ale podobne w klimacie jest "Zanim się rozstaniemy" ("Before We Go") - debiut reżyserski Chrisa Evansa. Polecam.
Może jeszcze "Takie This Waltz" (co do samego małżeństwa), "Blue Valentine" i "500 dni miłości" (choć to najbardziej odbiega podobieństwem). A jeśli lubisz klimat takiej sielanki, sentymentalizmu to koniecznie obejrzyj "Boyhood", które zostało wyreżyserowane przez Richarda Linklatera tak jak ta trylogia.
Może "Zniknięcie Eleanor Rigby: Ona" ,"Zniknięcie Eleanor Rigby: On" i "Zniknięcie Eleanor Rigby: Oni" :> Każdy film jest jedną z trzech wersji tej samej historii. "Her" opowiada historię z punktu widzenia głównej bohaterki, "Him" z punktu widzenia głównego bohatera, zaś "Them" jest wersją najbardziej konwencjonalną łączącą obie perspektywy.
W drugiej części zachowanie Celine przypominało mi Holly Golightly (czy to tylko ja?).
Śniadanie u Tiffany'ego pewnie widziałaś, ale polecam poszukać w starych filmach. One częściej mają podobną fabułę i klimat, współczesne bardziej skupiają się na...efektach specjalnych? Nie chcę krytykować, ale jednak są zupełnie inne.
Polecam francuski film "Opowieść letnia" http://www.filmweb.pl/film/Opowie%C5%9B%C4%87+letnia-1996-117154
Podobnie do trylogii Linklatera istotne są w nim dialogi i relacje między bohaterami.
nie ma podobnych filmów, ta trylogia to unikalne arcydzieło, wszystkie kończą się albo tragicznie albo zapowiedzią "żyli długo i szczęśliwie" co nie jest prawdą, chociaż pewnie zdarzają się wyjątki od reguły
Wszystko Ericha Romera , szczególnie Moja noc z Maud no i Kolekcjonerka oczywiście, niespotykana synteza sztuki filmowej i literackiej, fabuła oparta na wciągających dialogach (i monologach) o odmiennym tonie niż w Trylogii, jednak nadal bardzo życiowych i bardzo pięknych.
Z takich bardziej lekkich gadanych filmów bez tragedii i rozczarowania na końcu ale nadal z jakąś nutką tajemnicy przychodzi mi do głowy " Weselne przeznaczenie " i nie zrażaj się słowem "Wesele " wesele jest tylko tłem w zasadzie co najciekawsze jest to film jedynie dwóch aktorów ( reszta to statyści ) i w zasadzie cały opiera się na rozmowie między nimi .
Historia małżeńska - mini-serial, bardzo mi się skojarzył, zwłaszcza trzecia część :)